10 książek, jeden kraj. Polska przez pryzmat prozy fantasy, science-fiction i
historii alternatywnej. Czy Polak zawsze będzie Polakiem, czy nasze narodowe
cechy są zaletą czy przekleństwem? Czy czeka nas świetlana przyszłość, czy może
marny koniec? Odpowiedź na te pytania
znajdziecie poniżej.
Przed wami subiektywny przegląd książkowej wizji Polandii.
10. "Requiem dla Europy" Pawła
Kempczyńskiego
Zestawienie otwiera książka ze zrujnowaną bramą brandenburską na okładce.
Książka, która nie mówi dokładnie o Polsce ale o całej Europie.
Na skutek niżu demograficznego i liberalnej polityki wobec uchodźców
europejczycy na swoim kontynencie są w odwrocie. Władzę sprawują feministki,
przywódcy klanowi i fanatyczni wyznawcy wszelakich kultów z Wielką Bawolicą na
czele. Europejczyk, katolik heteroseksualista jest tak samo postrzegany jak
homoseksualny mużyński Żyd za czasów wujaszka Adolfa.
Akcję książki oglądamy z punktu widzenia byłego pilota niosącego kiedyś pomoc
Afryce, bohatera, który obecnie stał się persona non grata we własnym kraju.
Dla mnie najważniejszym punktem tej książki nie jest fabuła przedstawiająca
losy głównego bohatera, lecz kreacja świata i historii w jaki sposób
Europejczycy znaleźli się na progu zagłady swojej kultury i stylu życia.
Dlaczego książka znalazła się w zestawieniu? Czytałem ją będąc w Niemczech i ze
grozą uświadomiłem sobie iż historia w niej zawarta już zaczyna się dziać.
9. Czarny Horyzont
Tomasza Kołodziejczaka
Światem wstrząsnęła wojna. Nie była to jednak atomowa apokalipsa, lecz znacznie
coś gorszego. W jakiś nieznany sposób do naszego świata przybyły wrogie siły
diabły demony, strzygi i wszelakie zastępy stworów których nie powstydziłyby
się amerykańskie horrory. Przybyły jednak też elfy, chcące bronić
ludzkości. Po wieloletniej wojnie Europa
upadła. Ostałą się jedynie królestwo Polskie która dzięki magii elfów i
chrześcijaństwu nadal stawiają odpór wrogowi.
Bohaterem powieści jest między innymi geograf, który bada ziemię niczyją. Razem
z nim oglądamy świat który jest mieszanką Fantazy, SF i survival horroru.
Dziewiąte miejsce w rankingu książka otrzymała z jednego powodu. Gdybym nie
zobaczył jej na półce na pewno bym o niej nie pamiętał. Jest to bardzo dobra
rzemieślnicza robota z ciekawie prowadzoną fabułą, interesującym światem .
Problem tylko w tym, iż jak dla mnie niczym ona nie zachwyca.
8. Kryptonim Burza
Odległe Rubieże Vladymira Wolff'a
Hitler ginie w zamachu. II Wojna Światowa
wybucha dopiero w 1941 roku. Właściwie to nie jest nawet wojna światowa
tylko konflikt między Związkiem Radzieckim i Polską. Czy te dwa lata mogły
uratować nasz kraj? Czy Czołki 7TP mogą zatrzymać szwadrony Radzieckich
Tankietek?
Odpowiedź na te pytania znajdziecie w tej książce, ale…
jest jeden mały problem. Powieść tą można oceniać w różny sposób.
a) jeśli jesteś fanem militariów i II Wojny Światowej, bierz w ciemno nie
zastanawiaj się.
b) jeśli jesteś normalnym czytelnikiem, alternatywna historia II Wojny
światowej może ci się spodobać, jeśli tylko przetrawisz nadmiar militarnego bełkotu.
Dla Twojego dobra proponuję pozycje znajdującą się w punkcie 7
Co o niej sądzę dla fana II Wojny Światowej pozycja obowiązkowa reszta może sobie
darować.
7. www.1939.com.pl www.1944.waw.pl
Marcina Ciszewskiego
Dwie książki ten sam banalny pomysł.
Wysłać elitę naszej armii, niby przez pomyłkę, zamiast do Afganistanu to do
zachodniej Polski na minuty przed rozpoczęciem II Wojny Światowej.
Banalny pomysł, okazał się jednak moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Masa
współczesnego i historycznego żelastwa, wartka akcja dużo strzelanin wybuchów,
trochę taktyki, mały wątek miłosny i dający się lubić bohaterowie. To wszystko
co możemy znaleźć w tych książkach. Jeśli kogoś z Was interesuje jak
wyglądałoby starcie BF109 z Mi 24 to po prostu musi sięgnąć po tę książkę. Jeśli zaś nie jesteś fanem polski zbornej nie
martw się nie utoniesz w technikaliach.
Na koniec taka mała uwaga kampania wrześniowa w WWW.1939.com.pl
jest bardziej taktyczna, niż uliczne chaotyczne walki z powstańcze z 44 roku.
Dlatego też druga część jest dużo bardziej dynamiczna niż pierwsza, cierpi
niestety na wiele drobnych niedomówień i niedorzeczności związanych z podróżą w
czasie.
6. Operacja dzień
Wskrzeszenia Andrzeja Pilipiuka
Książkę tę można najpewniej nazwać Polskim Terminatorem. Polska jak i pół
świata leży w gruzach. Pozostająca przy życiu grupa Polskich naukowców wysyła w
przeszłość grupę śmiałków by ci pozbyli się problemu, czyli wyeliminowali
przodów Polskiego przydęta który rozpętał całą tę apokalipsę.
Bardzo ciekawie napisana powieść sf-historyczna, której najbliżej jej chyba do Linii
Czasu – Michael’a Crichton’a. Jest to jednak tylko przedsmak twórczości tego autora
który to zajmuje w zestawieniu kolejne 2 miejsca.
5. Wampir z M3, Wampir z MO Andrzeja Pilipiuka
Nie jest łatwo być wampirem w socjalizmie. Krew niedożywionych robotników
nie smakuje najlepiej, problemy z zaopatrzeniem w sklepach nie pozwalają uszyć
porządnego płaszcza a milicja stara się zinfiltrować środowisko podsyłając zombiaków
jako tajnych współpracowników.
Ciekawy pomysł, wykonanie jak u Pilipiuka zawsze na najwyższym poziomie.
Problemy życia codziennego w dobie socjalizmu zaprezentowane z punktu widzenia
grupy wampirów.
Jest to jedna z tych książek gdzie syndrom „jeszcze jednej strony” znika
dopiero po ostatniej kartce pozostawiając niedosyt. Jeśli macie wstać rano
uważajcie, no na pewno nie wyśpicie się tej nocy.
4. Kroniki Jakuby Wędrowycza Andrzeja Pilipiuka
„Wsi spokojna wsi wesoła”. Chyba sztandarowe dzieło
Pilipiuka. Jakub Wędrowycz to znany
bimbrownik, kłusownik i menda społeczna, ale ponadto szanowany w środowisku egzorcysta
amator.
W sumie nie wiem co mam napisać o tym cyklu. Łatwo jest skrytykować tylko tu o
zgrozo nie mam do czego się przyczepić. Każde opowiadanie stanowi całość. Książki
podobnie jak w przypadku Wampirów czyta się na raz…
Sam bohater zaś to uosobienie chyba wszystkich polskich cech i przywar jakie
można w naszym narodzie znaleźć. Na
stronach książek znajdziemy też setki powiązań i zabawnych aluzji dotyczących
otaczającego nas świata.
Jedyna wada to chyba tylko taka że siedem tomów bardzo szybko się kończy.
A i jeszcze jedno, śmierć Bardakom!
3. Przenajświętsza Rzeczpospolita Jacka Piekary
Książka ta to chyba koszmar senny Palikota.
Polska pod władztwem katolickich oszołomów przy których Ojciec Dyrektor
jest liberałem. Świat którego nie powstydziłby się Ziobro ani Antoni M. Państwo
policyjne, państwo totalne, państwo upadłe. W tej książce nie ma nic dobrego,
nie ma zła ani dobra, nieba ani piekła jest Polska. Kraj ludzi którzy żyją
tylko po to by zaszkodzić innym, ludzi nie mających skrupułów by dostać to
czego chcą…
Przygnębiająca wizja ludzkiego, moralnego zepsucia, wizja totalnego upadku RP.
Upadku dodajmy wcale nie tak odległego jak mogłoby się na początku wydawać.
Książka pozostawia po sobie niesmak i obrzydzenie, odrazę do nas samych.
Pozycja numer trzy na mojej liście nie należy do książek łatwych w odbiorze.
Nie jest to tytuł, który czyta się od tak. Ta książka nie ma bawić i nie bawi i
to jest chyba jej najlepsza rekomendacja.
2. Apokalipsa według pana Jana Roberta J. Szmidt'a
Ta książka to nic innego jak Polski Fallout. Post-apokaliptyczna wizja kraju
nawiązująca klimatem do wspominanej gry i filmów pokroju Ksiąga Ocalenia czy
Mad Max aż wypływa z każdej strony tej powieści.
Do niewątpliwych zalet tej książki zaliczyć można jej „swojskość”, nie często
mogę czytać o zrujnowanych Strzelcach Opolskich, Opolu czy Wrocławiu…
Fabuła? Jeśli ktoś grał kiedyś w Fallout to nie muszę mu tłumaczyć. Świat po atomowej zagładzie. Ci którzy
przeżyli próbują podźwignąć się z ruin. Rozpoczyna się odbudowa ojczyzny której
stolicą staje się Wrocław. IV Rzeczpospolita nie może jednak czuć się
bezpieczna zagraża jej bowiem miasto państwo Poznań i wróg który nadciąga ze
wschodu…
Apokalipsa to prawie 400 stron wartkiej akcji, dobrego humoru i nagłych zwrotów
akcji. Jak dla mnie obowiązkowa pozycja do zekranizowania i to w hollywoodzkim
nie polskim stylu. Polski konkurent dla Metra 2033, z którym moim skromnym zdaniem
wygrywa dzięki wartkości akcji.
1. Królikarnia Macieja Guzka
Pozycja nr jeden, jedna z nielicznych książek które czytałem wiele razy i za
każdym razem tak samo dobrze się bawiłem. Generalnie założenia są podobne do
opisanego wcześniej Czarnego Horyzontu. W Królikarni istnieje bowiem inny
świat, wymiar, znajdujący się po drugiej stronie lustra, lub bardziej króliczej
nory. Polacy jako piersi wkroczyli do tego świata i…
Staliśmy się potęgą, standardem stała się ezoteryka, wróżki, latające dywany
czy granaty z bojowymi dżinami. Obok poczciwych „Gromowców” w armii polskiej można
spotkać nieumartych a nawet wielkich magów jak Pan Twardowski. Wszystko
okraszone wieloma aluzjami do popkultury. Mamy więc Wiśniewskiego, moherów, czy
bohaterów twórczości T Love’u. Wszystko to lekko i przyjemnie napisane. Tytuł
zaskakuje nie tylko przepychem przedstawionego świata ale i samymi ludźmi. To
historia o nowej Polsce, ale o starych bolączkach, problemach, radościach i
zadziorności naszego narodu.
To chyba też jedyna sytuacja żeby zobaczyć jak wyglądałby nasz kraj jako potęga
gospodarcza, bo w rzeczywistości raczej na to szans nie mamy.
Gorąco polecam.
P.S.
Dla tych niedowiarków którzy uważają iż nie czytałem tych książek małe foto, nie ma niestety wszystkich gdyż część powypożyczałem.
Dla tych niedowiarków którzy uważają iż nie czytałem tych książek małe foto, nie ma niestety wszystkich gdyż część powypożyczałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz