poniedziałek, 2 czerwca 2014

Dając za kasę

Czasem człowiek łapie przysłowiowego „doła”. Po pracy/ zajęciach wraca do pustego cichego mieszkania, kompletnie pozbawionego życia. Nie ma psa który przywitałby nas merdaniem ogona, kobiety która znów by się na nas obraziła, ale jednak zobaczyła że żyjemy. Nie ma nawet żywych roślinek na parapetach bo niestety ostatnie uschły w strasznych męczarniach. Kumple jak są potrzebni to też zawsze ich nie ma.



W takiej sytuacji nie pozostaje człowiekowi już chyba nic jak tylko usiąść przed komputerem i przelać swe żale na papier. Taka „internetowa spowiedź” czasem działa naprawdę oczyszczająco. Nieraz ktoś zupełnie obcy napisze coś, podniesie na duchu. Dzięki komentarzom, „lajką” czujemy że czasem, przez tę chwilę możemy być jednak ważni.
Po paru piwach i stuknięciach w klawisze nasz tekst jest już gotowy. Teraz jeszcze tylko jeden „enter” i cały świat może czytać o rozterkach młodego Kowalskiego…
Mija godzina, potem kolejne, dzień zamienia się w noc, a nasz post jest martwy jak nasze mieszkanie. Żadnych odwiedzin, żadnych komentarzy. Nie ma nawet jednego marnego „lajka”. Piwo zamienia się w wódkę a nadzieja umiera… „Jednak faktycznie nic nie znaczę”.

Tak "na szczęście" było kiedyś. Dziś każdy może podbudować swoją samoocenę. Nikt nas nie lajkuje nikt nas nie czyta. Pora to zmienić, wystarczy parę złotych i jeden klik.  Jak wiadomo świat nie lubi próżni, rynek też nie. Jeśli ktoś domaga się uwagi to czemu mu w tym nie pomóc. Przeglądając oferty portali  aukcyjnych natrafimy na pełno ogłoszeń następującego typu:


*FACEBOOK* - 130x FANI LIKE LAJKI LUBIĘ TO FIRMA! 
1000 FANÓW LUBIĘ TO FACEBOOK FANI Z POLSKI FAKTURA
Wierni Fani Facebook! Innowacyjna Metoda! Nowość!


Parę dni później i jedną flaszkę w plecy (bowiem ceny „lajków” nie są zbyt wygórowane) jesteśmy w stanie pochwalić się że nasze wypociny mają 1000 polubień na facebooku, są komentowane przez dziesiątki ludzi. Od blogowego zera w bohatera zmieniliśmy się niespełna w tydzień. Chwalą nas wszyscy w Internecie, każdy post otacza wianuszek prawie że wyznawców…

…Tylko, że  my nadal jesteśmy sami. Z pierwszymi chwilami trzeźwości dochodzi do nas smutna prawda. Te wszystkie polubienia, komentarze, lajki to robota kilku ludzi. Ludzi którzy mają nas za przeproszeniem w dupie. Nie ważne co napiszemy, jak napiszemy. Dla nich liczy się kasa. Kupiłeś lajki więc oni tylko wypełniają swoją część umowy.
Na co właściwie chciałeś liczyć. To tak jakbyś wmawiał sobie, że prostytutka Cię kocha bo idzie z Tobą do łóżka.
Smutne?
Tak ale prawdziwe, tym bardziej że z usług tych agencji korzystają już nie tylko politycy i firmy, ale i zwykli niedowartościowani ludzie.
http://wojtektylus.com/wp-content/uploads/2012/08/facebook-like-it-hand-2012.png

1 komentarz:

  1. No faktycznie... rynek... wszystko jest na sprzedaż, wszystko jest towarem - my także, wszak nie jesteśmy już ludźmi, jesteśmy "rynkiem pracy", albo "populacją" (tu w szczegółach, ileś różnych rodzajów), albo "klientami sieci sklepów XX", albo "użytkownikami internetu w Polsce" (w milionach), albo użytkownikami tego kretyńskiego fejsa właśnie...
    Do wielu statystycznych grup należymy chcąc nie chcąc, ale nie musimy używać fejsa i czekać na idiotyczne lajki.
    Jak już koniecznie ktoś chce przez neta kontakt z ludźmi, to ja już wolę gry online. :p
    Tam się przynajmniej razem coś robi, razem w świecie gry biega, jednocześnie na czacie pisze w czacie rzeczywistym tub na TS gada...i ma się wtedy pewność, że ten o nicku męskim to naprawdę facet, choć stworzył sobie żeńską postać. ;)

    OdpowiedzUsuń

 

Po co to wszystko?

Mój życiowy cel?
Zdać, tak Panie i Panowie. Blog ten powstał na zaliczenie przedmiotu Nowe Media i Dziennikarstwo Internetowe.
Ocena z tego przedmiotu zależeć będzie od ilości wejść na
tę stronę. Więc wchodźcie "lajkujcie" i sprawcie bym zdał.

Nowe media-walor edukacyjny

Marketing Wirusowy- forma marketingu w której to Ty rozpowszechniasz reklamę. Materiały reklamowe to przeważnie ciekawe filmiki na YT, gify, JPG tylko przy okazji reklamujące dany produkt. Najprościej można go porównać z pewnego rodzaju plotką która dzięki ciekawej zaskakującej informacji zaczyna żyć własnym życiem. Marketing Partyzancki- marketing reklamujący produkt w niekonwencjonalny sposób. Ważna tu jest zarówno niekonwencjonalna forma jak i treść przekazu. Wlepki, napisy sprejem na murach czy nawet urwane kończyny mają na celu przykuć uwagę odbiorcy, jeśli ten zaś zrobi zdjęcie i wrzuci to do sieci wtedy mamy już pełen sukces. Reklama ta skierowana jest przeważnie do młodych wykształconych ludzi odpornych na podstawowe formy reklam.

Uwaga!

Wszystkie teksty umieszczane na tym blogu mają jedynie charakter satyryczny i nie mają na celu obrazy uczuć żadnego z czytelników.
 
Blogger Templates