...czyli 10 najlepszych gier
mojego dzieciństwa
niektórzy bawili się w dom, skakali po drzewach lub grali w berka. Ja też
grałem moje życie można by podzielić na 3 etapy: Pegasusa Amigę i PC. Jako gracz największym sentymentem darzę
właśnie moją A600 i następujące gry hity dzieciństwa. Dziś bez pozycjonowania
bo nie umiałbym wskazać która jest lepsza.
Canon Fodder
Już wiele lat wcześniej zagrywałem się Contrą na Pegasusie, jednak właśnie CF stał się moją ulubioną „strzelanką”. Czemu? Powody były bardzo proste. Łatwość obsługi szybkość i humor. Każdy kto strzelając przerzucał truchło wrogiego żołnierza wie o co chodzi. Ponadto wspaniały motyw cmentarza- tam naprawdę traciło się wojaków i było to widać. Wszystko sprawiło iż jest to jedna z moich gier wiecznie żywych i co jakiś czas do niej wracam. No ten wspaniały motyw muzyczny. Tego się nie zapomina.
Jak nie lubię bijatyk tak ten klasyk musiał się tu znaleźć. Zabójca joysticka i
hit osiedlowej świetlicy, gdzie ustawialiśmy się w kolejkę i graliśmy turnieje.
Niestety zawsze przegrywałem. Nie zniechęciło to mnie jednak do grania przeciw
komputerowi w domu. Czy tak brutalna gra mogła odcisnąć piętno na mojej
psychice, na pewno nie, ale do dziś lubię wyrywane kręgosłupy.
The Settlers
Początek wielkiej przygody, początek sagi której obecnie mamy już 6 czy nawet 7
część. Najlepsze intro w historii Amigi. Co to była za gra? Strategia
ekonomiczna, budujemy własne królestwo rozwijamy poszczególne dziedziny
gospodarki. Geolog znajduje złożę węgla. Budujemy tam kopalnie, górnicy
zaczynają strajkować bo nie mają mięsa. Musimy więc postawić chlew ale i farmę
by świnie miały co jeść, do tego potrzeba jeszcze gdzieś po drodze rzeźnika i
piekarza bo oprócz mięsa trzeba im zawieźć chleb. Problem tylko w tym że na te
budynki potrzebujemy desek, czyi drwala tartaku i leśniczego… Brzmi to może
nudnie i skomplikowanie, ale żadna chyba inna gra ekonomiczna w tak prosty i
przejrzysty sposób nie uczyła gracza ekonomii i zarządzania.
Sensible Soccer
Polska gola!!! Dwu wymiarowa piłka nożna, zero szczegółów czy odwzorowania stadionów.
Było tylko płaskie boisko 22 zawodników piłka i niezwykła szybkość. Podobnie
jak opisywany wcześniej MC przez tą grę ucierpiało wiele joysticków. Jeśli
miałbym ją porównać z dzisiejszą „Fifą” czy PS to ta gra chyba jest od nich
szybsza i co dla mnie bardzo ważne nie przebajerzona. Tam wystarczyły tylko 2
klawisze podania i strzału znajdujące się na joyu i można było zgarnąć puchar świata. Nie wiem
czy wiecie ale w tą grę nadal grają ludzie, aktualizują składy prowadzą turnieje.
Dune II
Jeśli ktoś z Was miał kiedyś przyjemność grać w ACT OF WAR, Warcrafta, Starcrafta, Company of heros czy
Red Alert powinien wiedzieć, iż to właśnie ta gra była ich praojcem. Pierwsza
strategia czasu rzeczywistego. Pierwszy RTS tak przełomowy ze wyznaczył
kierunek na długie lata. O co w grze chodziło? Trzy frakcje, jedna planeta i
wojna o przyprawę wszystko to rozgrywa się w świecie wykreowanym przez Franka Herberta w znakomitej powieści SF Dune.
Gra warta odświeżenia chodźmy dlatego że jej wierna kopie ukazała się na
androida.
Superfrog
Charakterystyczna muzyka, mnóstwo dziwnych stworków i zielony bohater. Nie, nie
to nie Shrek to żaba. Klasyczna 2 wymiarowa przygotówka, w której skakało się
praktycznie po wszystkim uważając na kolce, pszczoły duchy itd. Co ciekawe gra
może nie była zbyt trudna ale zawierała najdziwniejszy system zapisu gry z
jakim spotkałem się kiedykolwiek. Za zebrane podczas gry monety mogliśmy kupić
żeton do jednorękiego bandyty, w którym jeśli mieliśmy szczęście wygrywaliśmy
kod poziomu. Innej opcji nie było. Zabili cię zaczynałeś od początku. No cóż
widać moje dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych.
Indiana Jones
and the Fate of Atlantis
11 dyskietek. Gigant jak na czasy amigi. Najdłuższa najbardziej złożona przygotówka
w jaką kiedykolwiek grałem. Trudna wymagająca ale i satysfakcjonująca jak mało
która. Bardzo dobry materiał na film o
przygodach znanego archeologa, który byłby na pewno lepszy od „Królestwa
kryształowej czaszki”. Jedyny problem z tą grą był taki że niestety nie była po
polsku. Ja posiadałem jej niemiecką wersję i zarywałem wieczory ze słownikiem.
Z przykrością muszę stwierdzić iż jest to jedna z tych gier których nigdy nie
udało mi się ukończyć. Szczerze tego żałuję.
Lemmingis
W czasach kiedy określenie lemingi stało się pejoratywnym określeniem pewnej
grupy społecznej która nie głosowała w jedyny słuszny sposób, stara gra o tym
tytule dawno zaginęła w mrokach historii.
O co chodziło. Mieliśmy grupę stworków którymi trzeba było przejść z punktu A
do B. Problem tylko w tym iż stworki te były bezdennie głupie i szły non stop
do przodu nie zważając na czyhające na nich niebezpieczeństwa. Aby przynajmniej
część zwierzaczków dotarło do celu pomóc musiał gracz. Gdy przyznawaliśmy
poszczególnym stworkom odpowiednie funkcje takie jak kopacz, budowniczy kładek,
hamulcowy czy facet z granatnikiem w końcu mogliśmy świętować dotarcie do celu.
Największy problem z tą grą jest taki iż umarła przez nas graczy, przez nasze
wymagania. Gra w której trzeba myśleć używać szarych komórek obecnie nie jest w
modzie, a Lemmings zmuszały do myślenia ja mało która gra.
Wolfpack
Na długo zanim pojawił się Silent Hunter maniak okrętów podwodnych musiał
przecież w to grać. Wolfpack nie był jednak tylko i wyłącznie symulatorem u-boota.
Dzięki tej grze można było kierować całym „wilczym stadem” i z radością zatapiać alianckie statki. To
jednak nie wszystko. Z racji tego że nie każdy lubi być podwładnym pana z
charakterystycznym wąsem można było stanąć po drugiej tej dobrej stronie
starając się umknąć tankowcem przed wrogimi torpedami, lub ze sterami
niszczyciele sprawić by łowca stał się zwierzyną.
F15 Strike Eagle II
Gra do której była ponad 200 stronicowa instrukcja. Jeden z pierwszych moich symulatorów lotnictwa (który był w zasadzie grą zręcznościową). Grafika 3d, na owe czasy fotorealisyczna. F15E- jedna z najlepszych maszyn armii amerykańskiej. Wystarczyło wziąć w ręce joystick i klawiaturę (bo ta też była tu potrzebna) i już można było poczuć się jak piloci puszczanego wtedy w telewizji filmu Top Gun.
Skaut Kwatermaster
Wsi spokojna wsi wesoła. Skaut polska gra przygodowa z swojskim wiejskim
klimatem i harcerzem w roli głównej. Pełna żartów, gagów i nieoczekiwanych
rozwiązań. Po co nam wędka w starej ruskiej bazie, ano po to by wyciągnąć
zawleczkę z granatu wojakowi który chciał się trochę rozerwać. Grafika dzięki
swojej kanciastej kresce nadal może się podobać. Jeśli natraficie gdzieś na nią
w Internecie ściągajcie nawet się na zastanawiając. To jeden z tych dowodów że
Polak jak chce to potrafi.
*filmik pochodzi z wersji gry wydanej już na PC jedyna różnica to taka iż pojawiają się tu kwestie mówione których nie było wersji na Amigę.
Policzyliście i wyszło więcej niż 10?
No, a co miałem zrobić i tak jest to tylko ułamek tych moich starych ukochanych gier, zabrakło tu takich tytułów jak choćby Team Yanke, Forest Dumb czy Wings of Fury. Typ bloga jednak zobowiązuje i tak już nagiąłem zasady. A jakie są wasze ulubione starocie piszcie.
Mortal Kombat II najlepsze:)
OdpowiedzUsuńSettlersi rządzą! ;) Najlepsza była dla mnie VI czasem jeszcze tworzę własne mapy...
OdpowiedzUsuń